Rejestracja
Forum www.wadowickaokregowka.fora.pl Strona Główna
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj
Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  Forum www.wadowickaokregowka.fora.pl Strona Główna » EKSTRAKLASA

Autor Wiadomość
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Czw 9:45, 08 Lis 2007 Back to top

Terminarz sezonu 2007/2008

1 kolejka:
(2007-07-27, 19:00) Dyskobolia Grodzisk 1:4 Ruch Chorzów
(2007-07-28, 19:00) Legia Warszawa 1:0 Cracovia Kraków
(2007-07-28, 19:00) GKS Bełchatów 2:0 Korona Kielce
(2007-07-28, 19:00) Lech Poznań 4:2 Zagłębie Sosnowiec
(2007-07-28, 19:00) Odra Wodzisław 2:2 ŁKS Łódź
(2007-07-28, 19:00) Wisła Kraków 2:0 Górnik Zabrze
(2007-07-28, 19:00) Zagłębie Lubin 2:1 Widzew Łódź
(2007-07-28, 16:00) Jagiellonia Białystok 2:1 Polonia Bytom


2 kolejka:
(2007-08-04, 19:00) Cracovia Kraków 1:0 Ruch Chorzów
(2007-08-04, 19:00) Odra Wodzisław 1:0 Zaglebie Sosnowiec
(2007-08-04, 19:00) Zagłębie Lubin 0:1 Wisła Kraków
(2007-08-04, 19:00) Jagiellonia Białystok 1:3 Dyskobolia Grodzisk
(2007-08-04, 19:00) ŁKS Łódź 0:0 Polonia Bytom
(2007-08-04, 19:00) Widzew Łódź 0:0 GKS Bełchatów
(2007-08-04, 20:00) Korona Kielce 1:0 Lech Poznań
(2007-08-04, 19:00) Górnik Zabrze 0:3 Legia Warszawa


3 kolejka:
(2007-08-11, 19:00) Odra Wodzisław 1:1 Widzew Łódź
(2007-08-11, 19:00) Lech Poznań 4:1 Górnik Zabrze
(2007-08-11, 19:00) GKS Bełchatów 0:1 Zagłębie Lubin
(2007-08-11, 19:00) Polonia Bytom 1:0 Cracovia Kraków
(2007-08-11, 19:00) Legia Warszawa 1:0 Dyskobolia Grodzisk
(2007-08-11, 19:00) Jagiellonia Białystok 1:0 ŁKS Łódź
(2007-08-11, 19:00) Ruch Chorzów 1:0 Zagłębie Sosnowiec
(2007-08-11, 19:00) Wisła Kraków 4:0 Korona Kielce

4 kolejka:
(2007-08-17, 20:00) Górnik Zabrze 1:0 Ruch Chorzów
(2007-08-17, 19:00) ŁKS Łódź 0:1 Legia Warszawa
(2007-08-18, 18:30) Korona Kielce 2:0 Odra Wodzisław
(2007-08-18, 20:00) Zagłębie Lubin 1:1 Lech Poznań
(2007-08-18, 19:00) Zagłębie Sosnowiec 1:0 Polonia Bytom
(2007-08-18, 19:00) Cracovia Kraków 2:0 Jagiellonia Białystok
(2007-08-18, 19:00) Widzew Łódź 1:3 Wisła Kraków
(2007-08-19, 19:15) Dyskobolia Grodzisk 0:0 GKS Bełchatów


5 kolejka:
(2007-08-19, 19:00) Odra Wodzisław 1:3 Zagłębie Lubin
(2007-08-25, 19:00) Lech Poznań 1:0 Widzew Łódź
(2007-08-25, 12:10) Ruch Chorzów 1:2 Korona Kielce
(2007-08-25, 19:00) Polonia Bytom 0:2 Dyskobolia Grodzisk
(2007-08-25, 19:00) Legia Warszawa 5:0 Zagłębie Sosnowiec
(2007-08-25, 19:00) Jagiellonia Białystok 1:1 Górnik Zabrze
(2007-08-25, 19:00) Cracovia Kraków 0:0 ŁKS Łódź
(2007-08-25, 19:00) GKS Bełchatów 0:0 Wisła Kraków


6 kolejka:
(2007-08-31, 19:00) Zagłębie Sosnowiec 3:1 Jagiellonia Białystok
(2007-08-31, 20:00) Zagłębie Lubin 0:2 Legia Warszawa
(2007-09-01, 18:15) Wisła Kraków 4:2 Lech Poznań
(2007-09-01, 18:00) Górnik Zabrze 1:0 Cracovia Kraków
(2007-09-01, 18:00) Korona Kielce 4:0 Polonia Bytom
(2007-09-01, 18:00) Widzew Łódź 2:2 Ruch Chorzów
(2007-09-02, 14:30) GKS Bełchatów 3:1 Odra Wodzisław
(2007-09-02, 16:00) Dyskobolia Grodzisk 2:0 ŁKS Łódź


7 kolejka:
(2007-09-14, 19:00) Górnik Zabrze 4:0 Polonia Bytom
(2007-09-14, 20:00) Legia Warszawa 3:1 Widzew Łódź
(2007-09-15, 18:00) Odra Wodzisław 2:2 Wisła Kraków
(2007-09-15, 18:00) Cracovia Kraków 3:1 Dyskobolia Grodzisk
(2007-09-15, 18:00) Ruch Chorzów 2:2 Zagłębie Lubin
(2007-09-15, 18:00) ŁKS Łódź 3:0 Zagłębie Sosnowiec
(2007-09-15, 15:00) Jagiellonia Białystok 0:0 Korona Kielce
(2007-09-16, 17:15) Lech Poznań 1:1 GKS Bełchatów


8 kolejka:
(2007-09-21, 20:00) Korona Kielce 1:0 Legia Warszawa
(2007-09-22, 17:00) Zagłębie Lubin 2:1 ŁKS Łódź
(2007-09-22, 17:00) Widzew Łódź 2:0 Cracovia Kraków
(2007-09-22, 17:00) GKS Bełchatów 2:0 Jagiellonia Białystok
(2007-09-22, 18:15) Lech Poznań 6:2 Ruch Chorzów
(2007-09-22, 17:00) Górnik Zabrze 1:0 Odra Wodzisław
(2007-09-23, 14:30) Wisła Kraków 5:0 Polonia Bytom
(2007-09-23, 16:00) Zagłębie Sosnowiec 1:3 Dyskobolia Grodzisk


9 kolejka:
(2007-09-28, 19:00) Polonia Bytom 1:0 Zagłębie Lubin
(2007-09-28, 20:00) Legia Warszawa 4:1 GKS Bełchatów
(2007-09-29, 18:00) Dyskobolia Grodzisk 3:1 Górnik Zabrze
(2007-09-29, 18:00) Cracovia Kraków 1:0 Zagłębie Sosnowiec
(2007-09-29, 18:00) ŁKS Łódź 0:1 Korona Kielce
(2007-09-29, 18:00) Odra Wodzisław 1:2 Lech Poznań
(2007-09-29, 18:15) Jagiellonia Białystok 2:1 Widzew Łódź
(2007-09-30, 19:15) Ruch Chorzów 0:3 Wisła Kraków


10 kolejka:
(2007-10-05, 20:00) Widzew Łódź 0:0 ŁKS Łódź
(2007-10-05, 19:00) Odra Wodzisław 2:0 Ruch Chorzów
(2007-10-06, 18:00) GKS Bełchatów 0:3 Polonia Bytom
(2007-10-06, 18:00) Wisła Kraków 5:0 Jagiellonia Białystok
(2007-10-06, 18:00) Górnik Zabrze 4:2 Zagłębie Sosnowiec
(2007-10-06, 18:00) Lech Poznań 1:0 Legia Warszawa
(2007-10-06, 18:00) Korona Kielce 2:0 Cracovia Kraków
(2007-10-07, 18:15) Zagłębie Lubin 1:2 Dyskobolia Grodzisk

11 kolejka:
(2007-10-19, 20:45) Dyskobolia Grodzisk 1:0 Lech Poznań
(2007-10-19, 18:15) Legia Warszawa 0:1 Odra Wodzisław
(2007-10-19, 19:00) Zagłębie Sosnowiec 2:3 Korona Kielce
(2007-10-19, 19:00) Jagiellonia Białystok 0:0 Zagłębie Lubin
(2007-10-19, 19:00) Ruch Chorzów 1:1 GKS Bełchatów
(2007-10-20, 17:00) ŁKS Łódź 0:1 Górnik Zabrze
(2007-10-20, 17:00) Polonia Bytom 1:1 Widzew Łódź
(2007-10-20, 16:00) Cracovia Kraków 1:2 Wisła Kraków


12 kolejka:
(2007-10-26, 20:00) Lech Poznań 3:1 Cracovia Kraków
(2007-10-26, 19:00) GKS Bełchatów 1:0 ŁKS Łódź
(2007-10-27, 18:00) Zagłębie Lubin 2:1 Zagłębie Sosnowiec
(2007-10-27, 18:15) Korona Kielce 3:2 Górnik Zabrze
(2007-10-27, 18:00) Widzew Łódź 1:0 Dyskobolia Grodzisk
(2007-10-27, 18:00) Odra Wodzisław 1:3 Jagiellonia Białystok
(2007-10-27, 18:00) Ruch Chorzów 2:0 Polonia Bytom
(2007-10-28, 19:30) Wisła Kraków 1:0 Legia Warszawa


13 kolejka:
(2007-11-02, 20:00) Górnik Zabrze 2:0 GKS Bełchatów
(2007-11-03, 16:00) Jagiellonia Białystok 4:2 Lech Poznań
(2007-11-03, 16:00) Zagłębie Sosnowiec 0:0 Widzew Łódź
(2007-11-03, 16:00) ŁKS Łódź 0:1 Wisła Kraków
(2007-11-03, 16:00) Cracovia Kraków 1:2 Zagłębie Lubin
(2007-11-03, 16:00) Polonia Bytom 0:1 Odra Wodzisław
(2007-11-03, 20:11) Dyskobolia Grodzisk 4:0 Korona Kielce
(2007-11-04, 17:00) Legia Warszawa 2:0 Ruch Chorzów


14 kolejka:
(2007-11-09, 20:00) Legia Warszawa : Jagiellonia Białystok
(2007-11-10, 16:00) GKS Bełchatów : Zagłębie Sosnowiec
(2007-11-10, 16:00) Lech Poznań : Polonia Bytom
(2007-11-10, 16:00) Ruch Chorzów : ŁKS Łódź
(2007-11-10, 18:00) Zagłębie Lubin : Górnik Zabrze
(2007-11-10, 16:00) Odra Wodzisław : Cracovia Kraków
(2007-11-10, 18:15) Wisła Kraków : Dyskobolia Grodzisk
(2007-11-11, 17:15) Widzew Łódź : Korona Kielce


15 kolejka:
(2007-11-24, 16:00) Polonia Bytom : Legia Warszawa
(2007-11-24, 16:00) Cracovia Kraków : GKS Bełchatów
(2007-11-24, 16:00) Korona Kielce : Zagłębie Lubin
(2007-11-24, 16:00) Dyskobolia Grodzisk : Odra Wodzisław
(2007-11-24, 16:00) Górnik Zabrze : Widzew Łódź
(2007-11-24, 16:00) Jagiellonia Białystok : Ruch Chorzów
(2007-11-24, 16:00) ŁKS Łódź : Lech Poznań
(2007-11-24, 16:00) Zagłębie Sosnowiec : Wisła Kraków


16 kolejka:
(2007-12-01, 16:00) Ruch Chorzów : Dyskobolia Grodzisk
(2007-12-01, 16:00) ŁKS Łódź : Odra Wodzisław
(2007-12-01, 16:00) Górnik Zabrze : Wisła Kraków
(2007-12-01, 16:00) Widzew Łódź : Zagłębie Lubin
(2007-12-01, 16:00) Jagiellonia Białystok : Polonia Bytom
(2007-12-01, 16:00) Cracovia Kraków : Legia Warszawa
(2007-12-01, 16:00) Korona Kielce : GKS Bełchatów
(2007-12-01, 16:00) Zagłębie Sosnowiec : Lech Poznań


17 kolejka:
(2007-12-08, 16:00) Dyskobolia Grodzisk : Jagiellonia Białystok
(2007-12-08, 16:00) Polonia Bytom : ŁKS Łódź
(2007-12-08, 16:00) GKS Bełchatów : Widzew Łódź
(2007-12-08, 16:00) Lech Poznań : Korona Kielce
(2007-12-08, 16:00) Legia Warszawa : Górnik Zabrze
(2007-12-08, 16:00) Ruch Chorzów : Cracovia Kraków
(2007-12-08, 16:00) Odra Wodzisław : Zagłębie Sosnowiec
(2007-12-08, 16:00) Wisła Kraków : Zagłębie Lubin


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RadekAniol dnia Pią 11:23, 23 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Sob 13:22, 10 Lis 2007 Back to top

Piątek, 9 listopada
Legia 0:0 Jagiellonia

Trener Urban bardzo narzekał ostatnio na swoich napastników. Po tym spotkaniu będzie musiał robić to chyba z dwojoną siłą. Legia mimo wielkiej przewagi przez cały mecz nie zdołała zdobyć gola i straciła kolejne punkty.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Nie 12:16, 11 Lis 2007 Back to top

Sobota, 10 listopada
GKS B. 2:0 Zagłębie S.
Gks Bełchatów bez kłopotów poradził sobie z beniaminkiem Orange Ekstraklasy wygrywając 2:0. Goście niczym specjalnym w tym spotkaniu się nie wyróżnili natomiast doświadczony zespół z Bełchatowa potrafił wykorzystać dogodne okazje do zdobycia bramki odnosząc zasłużone zwycięstwo


Lech 1:0 Polonia B.

Lech Poznań pokonał Polonię Bytom 1:0 po golu niezawodnego Piotra Reissa w 41 minucie. Chociaż samą grą nikogo nie zachwycił


Ruch 0:0 ŁKS

Kibice zobaczyli dzisiaj bardzo nudne spotkanie. Ruch chociaż całą drugą połowę grał z przewagą jednego zawodnika nie potrafił wygrać. Czerwoną kartkę dostał Mladen Kascelan.


Odra 0:1 Cracovia

Cracovia wygrała dzisiaj pierwsze wyjazdowe spotkanie w tym sezonie. Zwycięstwo "Pasom" dała bramka zdobyta tuż przed przerwą, późiej Odra nie wykorzystała rzutu karnego.


Zagłębie 1:1 Górnik Z.

Jeśli gra Zagłębie to emocje w końcówce gwarantowa. Dzisiaj było podobnie, ale kibice Zagłębia wychodzili ze stadionu ze spuszczonymi głowami. Ich zespół na 4 minuty przed końcem wyszedł na prowadzenie, ale tylko zremisował...


Wisła K. 3:0 Dyskobolia

"Biała Gwiazda" nie zwalnia. Dzisiaj podopieczni Macieja Skorży pokonali jego był klub. Jedną z bramek zdobył nie kto inny jak Marek Zieńczuk, trafienie zaliczył także Paweł Brożek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Pon 6:52, 12 Lis 2007 Back to top

Niedziela, 11 listopada
Widzew 0:2 Korona

Bardzo osłabiona Korona przystąpiła do meczu z wielkim zaangażowaniem i już w drugiej minucie objęła prowadzenia. To zdeterminowała dalsze losy tego meczu - Korona kontrolowała przebieg spotkania i zdobyła jeszcze jednego gola.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Sob 14:50, 24 Lis 2007 Back to top

Górnik Zabrze - Widzew Łódź 1:1 (1:1)
Bramki: Maris Smirnovs (45) - Joseph Dayo Oshadogan (34).
Sędzia: Marcin Wróbel (Warszawa).
Żółte kartki: Tomasz Hajto, Piotr Gierczak - Łukasz Mierzejewski, Tomasz Lisowski.
Widzów 12 000.

Górnik Zabrze: Boris Peskovic - Sławomir Jarczyk, Tomasz Hajto, Maris Smirnovs, Mariusz Pawelec - Konrad Gołoś (65. Dariusz Stachowiak), Piotr Gierczak, Jerzy Brzęczek, Piotr Madejski - Tomasz Zahorski (79. Piotr Ruszkul), Dawid Jarka (65. Tomasz Moskal).

Widzew Łódź: Bartosz Fabiniak - Robert Kłos, Piotr Stawarczyk, Joseph Dayo Oshadogan, Łukasz Broź - Adrian Budka (46. Sławomir Szeliga), Łukasz Juszkiewicz, Łukasz Masłowski, Piotr Kuklis (90. Mateusz Broź), Tomasz Lisowski - Łukasz Mierzejewski (89. Piotr Grzelczak).


Faworytem tego spotkania był Górnik, ale na boisku padł remis. Prowadzenie dla gości zdobył Oshagodan, wyrównał tuż przed przerwą Łotysz Maris Smirnovs.

Przed rozpoczęciem meczu nie dawano łodzianom większych szans. W tabeli obydwie drużyny dzieliło 11 punktów, Górnik z siedmiu rozegranych w Zabrzu spotkań wygrał aż sześć, a Widzew z obcego stadionu pełnej puli jeszcze w tym sezonie nie przywiózł.

Statystyki na boisku jednak nie grają. Chociaż gospodarze na początku spotkania parokrotnie gościli pod bramką Bartosza Fabiniaka (najgroźniejszy był strzał Piotra Madejskiego z 24 minuty, który instynktownie obronił nogami bramkarz Widzewa), to goście pierwsi cieszyli się ze zdobycia bramki.

Z rzutu wolnego z blisko 30 metrów huknął Joseph Oshadogan i Boris Pesković musiał wyjmować piłkę z siatki. Kiedy wydawało się, że łodzianie dowiozą prowadzenie do końca pierwszej części gry, bramkę "do szatni" dla Górnika zdobył Maris Smirnovs. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry z rzutu wolnego dośrodkował Madejski, a Smirnovs głową skierował piłkę do bramki.

Po zmianie stron gospodarze próbowali pójść za ciosem, tymczasem to goście powinni w 55 minucie objąć prowadzenie. Łukasz Masłowski kapitalnym podaniem z głębi pola obsłużył Łukasza Mierzejewskiego, ten podciął piłkę nad interweniującym Peskoviciem, ale ta o centymetry minęła słupek bramki zabrzan.

W 81 minucie wymarzoną okazję do zdobycia bramki mieli jeszcze gospodarze, ale wprowadzony w 65 minucie za Dawida Jarkę Tomasz Moskal nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Fabiniakiem.



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Sob 18:05, 24 Lis 2007 Back to top

Korona Kielce - Zagłębie Lubin 1:4 (1:1)
Bramki: Edi Andradina (13) - Szymon Pawłowski (34), Maciej Iwański (47), Dawid Plizga ( 80, 88 ).
Sędziował: Hubert Siejewicz (Białystok).

Szlagier 15 kolejki jak mówiono o meczu wicelidera drużyny Korony Kielce z aktualnym mistrzem Polski Zagłębiem Lubin, nie przyciągnął na kielecki stadion zbyt wielu kibiców.
Piłkarze obu ekip wystąpili w najsilniejszych składach, do kieleckiej jedenastki powrócił Robert Bednarek. Zespół z Kielc ma przed sobą konkretne zadanie-wywalczyć w trzech meczach siedem punktów. Czy będzie miał szanse je zrealizować dowiemy się już po pierwszym jakże trudnym spotkaniu. Mecz rozpoczął się punktualnie o godz.16. Pierwszą akcje spotkania przeprowadzili zawodnicy Korony już w drugiej minucie, jednak rzut wolny po faulu na Zganiaczu został źle wykonany. Nie zraziło to jednak piłkarzy z Kielc, którzy minutę później przeprowadzili kolejna akcję. Spotkanie już od początku pokazało, iż piłkarze obu klubów będą walczyć pojawiły się faule a gra nabrała wartkiego tempa. W 10 minucie doskonałą okazję do zdobycia bramki zmarnował Marcin Robak, który uwikłał się w niepotrzebny drybling w efekcie, czego stracił futbolówkę. Akcja ta uskrzydliła kielczan, którzy w 13 minucie przeprowadzili kolejny bardzo dobry atak, piękne zagranie Sasina bez trudu wykorzystał Edi Andradina i Korona objęła prowadzenie. Strata bramki wyraźnie zdekoncentrowała jedenastkę z Lubina, Kielczanie uzyskali miażdżącą przewagę. Efekt bezradności gości to żółta kartka dla Tiago Gomesa za faul na aktywnym Sasinie. W 22 minucie piłkarze Zagłębia groźnie zaatakowali i tylko dzięki świetnej postawie Mielcarza goście nie doprowadzili do wyrównania stanu meczu. Odpowiedź Korony była błyskawiczna kolejna dobrą sytuację zmarnował Robak, chwilę później na strzał z 25 metrów zdecydował się Sasin, jednak był on niedokładny i nie stworzył zagrożenia dla bramkarza gości. W kolejnych minutach obraz meczu nie ulegał zmianie Korona atakowała, a piłkarze Zagłębia ratowali się faulami, za co w 33 minucie żółtą kartką ukarany został Sretenović. 34 minuta i wielkie zaskoczenie dla fanów piłkarzy z Kielc. Zagłębie uśpiło czujność kielczan i wyprowadziło znakomitą kontrę, która sfinalizował Szymon Pawłowski, na tablicy wyników rezultat 1:1. Przewagę uzyskują piłkarze z Lubina, Rui Miguel strzela minimalnie obok bramki strzeżonej przez Mielcarza. Końcówka pierwszej połowy nie przyniosła zmiany rezultatu. Wartym odnotowania wydarzeniem jest żółta kartka dla Pawła Sasina za dyskusje z arbitrem. W przerwie spotkania również na dyskusje z sędzią żółty kartonik obejrzał Alunderis.
Druga część spotkania rozpoczęła się od niespodziewanego ataku gości, którzy dzięki wspaniałemu uderzeniu Macieja Iwańskiego w 47 minucie objęli prowadzenie w meczu. Po zdobyciu gola gracze Zagłębia spokojnie kontrolowali przebieg spotkania, a kibice z Kielc oczekiwali n zryw swoich ulubieńców. Mecz zaostrzył się kolejną kartkę ujrzał Mariusz Zganiacz na faul w środkowej strefie boiska. Gracze Korony przebudzili się dopiero w 60 minucie, kiedy to Edi zagrywał do niepilnowanego Robaka, który po raz kolejny nie wykorzystał okazji do zdobycia gola. Trener kielczan zdecydował się na zmiany, w 64 minucie w miejsce Marcina Kaczmarka pojawił się na boisku Tomasz Nowak. W tym samym momencie żółty kartonik ujrzał Hermes. Aktywnością wykazuje się Nowak, jednak jego akcje nie przynoszą korzyści dla kieleckiej jedenastki. Kolejne minuty upływały pod znakiem przewagi optycznej Korony, jednak nic z niej nie wynikło. W 75 minucie boisko opuścił Bednarek jego miejsce zajął Jakub Zabłocki. Jednak i ta zmiana niewiele przyniosła. 81 minuta o kolejna bramka dla Zagłębia, strzelcem bramki przesądzającej o losach tego meczu był Plizga. Korona załamała się po stracie trzeciej bramki, dodatkowo w 85 minucie meczu czerwona kartkę ujrzał kapitan kieleckiej jedenastki- Hermes. Gra w osłabieniu doprowadziła do prawdziwej klęski kieleckich piłkarzy, którzy w końcówce stracili czwartego gola. Strzelcem bramki która ustaliła wynik spotkania był ponownie Plizga, który został bohaterem Zagłębia. Niestety dla piłkarzy i kibiców Korony mecz zakończył się wynikiem 1:4. Tym samym potwierdza się, że Zagłębie to niewygodny rywal dla kieleckiej jedenastki, która od początku swych występów w ekstraklasie nie zdołała pokonać graczy z Lubina.




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RadekAniol dnia Pon 7:23, 26 Lis 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Sob 18:06, 24 Lis 2007 Back to top

Polonia Bytom - Legia Warszawa 1:2 (0:1)
Bramki: Janusz Wolański (74) - Roger (34), Takesure Chinyama (73).
Sędziował: Jacek Walczyński (Lublin).
Widzów: 4000.

Całe spotkanie przebiegało pod dyktando Legii, choć piłkarze z Warszawy mieli znów problemy ze skutecznością. Dwie bramki zdołali jednak strzelić i w pierwszym po 20. latach spotkaniu na stadionie gości zwycięstwo odnieśli goście.

W pierwszej części spotkania piłkarze obu drużyn wykorzystywali praktycznie tylko jedna połowę murawy - tę na której broniła się Polonia. Legioniści mieli kilka okazji bramkowych. Najlepsza w 17. minucie zmarnował Giza, pudłując z kilku metrów. Problemy gości z przebiciem się przez zmasowaną bytomską defensywę rozwiązał w 34. minucie Roger. Uderzył z daleka i Suchański wyjmował piłkę z siatki.

Po przerwie gospodarze zaczęli grać nieco odważniej z przodu, szybką kontrą, ale i tak dominacja Legii nie podlegała dyskusji. W 61. minucie, po rajdzie Kiełbowicza, Giza z pięciu metrów nie trafił do siatki. Za to w kolejnej akcji ten ostatni wraz z Chinyamą "rozmontowali" obronę Polonii i było 0:2.

Chwilę dekoncentracji gości po drugim golu wykorzystali poloniści. Podstawek nie dal się złapać w pułapkę ofsajdową, strzelił obok wybiegającego z bramki i zapewne zmarzniętego Muchy a dokończył dzieła Wolański. Bytomianie podochoceni kontaktowym trafieniem zaatakowali i mogli za to "zapłacić". W doliczonym czasie gry powinien podwyższyć Burkhardt, tym razem jednak Suchański obronił.




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RadekAniol dnia Pon 7:26, 26 Lis 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Sob 18:07, 24 Lis 2007 Back to top

Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 1:1 (1:1)
Bramki: Remigiusz Sobociński (28 ) - Wojciech Grzyb (38 ).
Żółta kartka: Grzegorz Baran.
Czerwona kartka: Ruch - Grzegorz Baran (85., za drugą żółtą).
Sędziował: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn).
Widzów: 8000.

W pojedynku beniaminków sprawiedliwy remis. To drużyna Ruchu powinna być z jednego punktu bardziej zadowolona, bo "Jaga" na własnym stadionie ograła choćby Lech Poznań. Emocje - tylko w pierwszej połowie.

Słaby mecz dwóch beniaminków Orange Ekstraklasy. Do strzelenia przez Jagiellonię pierwszej bramki, spotkanie było zupełnie bez historii. Co prawda gospodarze już w 2 minucie mogli objąć prowadzenie po strzale Sobocińskiego, bramkarz Ruchu Sebastian Nowak strzał jednak obronił.

Pokonany został przez Sobocińskiego w 28. minucie. Na bramkę Ruchu strzelił z dystansu Jarecki, Nowak strzał odbił ale do piłki doszedł Dzienis, dośrodkował ją nad interweniującym bramkarzem gości i obrońcami, a Sobociński uderzeniem z woleja zdobył prowadzenie.

Ruch zaatakował nieco śmielej i niedługo potem zdołał wyrównać. W 38. minucie Jezierski strzelił po ziemi w słupek, do odbitej piłki najszybciej dobiegł Grzyb, uderzył precyzyjnie pod poprzeczkę i nie dał żadnych szans bramkarzowi Jagiellonii, Jackowi Banaszyńskiemu.

Druga połowa równie nieciekawa jak pierwsza. W 48. minucie dość groźnie strzelił z wolnego Balaz, ale bramkarz Jagiellonii Jacek Banaszyński spokojnie to uderzenie wyłapał. W 60. minucie znakomicie w swoim polu karnym zagrał (nie po raz pierwszy zresztą) Rodnei, blokując strzał Jezierskiego. Jagiellonia odpowiedziała akcją w 66. minucie, gdy w pole karne gości wbiegł Sotirovic, ale jego strzał także został zablokowany.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RadekAniol dnia Pon 7:28, 26 Lis 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Sob 18:08, 24 Lis 2007 Back to top

ŁKS Łódź - Lech Poznań 1:2 (1:1)
Bramki: Łukasz Madej (36-karny) - Hernan Rengifo (39), Marcin Zając (66).
Sędziował: Mirosław Górecki (Katowice).
Widzów: 4000.

ŁKS: Bogusław Wyparło - Michał Łochowski, Tomasz Kłos, Adrian Woźniczka, Arkadiusz Mysona - Mieczysław Sikora, Zdzisław Leszczyński, Mladen Kascelan (75. Paulo Jose), Łukasz Madej, Robert Szczot - Marcin Klatt.
Lech: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Ivan Djurdjevic (65. Mariusz Szyszka), Dawid Kucharski, Grzegorz Wojtkowiak - Marcin Zając, Dimitrije Injac, Rafał Murawski, Henry Quinteros, Piotr Reiss - Hernan Rengifo (82. Przemysław Pitry).

Kolejne spotkanie ŁKS-u w którym piłkarze z Alei Unii grają z wielkim zaangażowaniem i są bliscy zdobycia punktów. Ale przewaga umiejętności stała w tym meczu po stronie Reissa i spółki.

Kibice ŁKS, niezadowoleni z postawy piłkarzy z Łodzi i z podwyżki cen biletów, mówili przed meczem z Lechem, że mogą zbojkotować sobotnie spotkanie. Na stadionie fani ŁKS pojawili się, ale od pierwszych minut nie zamierzali dopingować drużyny. Wywiesili za to transparent z napisem "Klub idzie na dno, bilety do góry. To nasza wina? Mamy dość chałtury". Na trybunach górą byli więc sympatycy Lecha, których do Łodzi przyjechało około 1,5 tys.

Ełkaesiacy rozpoczęli mecz od ataków na bramkę Kotorowskiego. Okazje na gole mieli m.in. Mieczysław Sikora, Łukasz Madej i Marcin Klatt. Lech w pierwszych minutach grał bardziej zachowawczo. Reiss przesunięty został na lewą stronę linii pomocy. Podopieczni Mirosława Jabłonskiego, choć nie byli faworytem, osiągnęli przewagę.

Łodzianie zdobyli bramkę w 36. minucie meczu. Zdaniem sędziego Mirosława Góreckiego, Klatta w polu karnym faulował Djurdjević. Gola zdobył Madej, który strzelał na bramkę, za którą siedzieli sympatycy Lecha, "nie przepadający" za pomocnikiem ŁKS, grającym w Lechu za kadencji Czesława Michniewicza.

Radość łodzian nie trwała długo. Wyparłę trzy minuty później pokonał Herman Rengifo, który doprowadził do wyrównania.

Druga połowa stała na niższym poziomie. Ełkaesiakom nie udało się już poważnie zagrozić Kotorowskiemu. Za to Lech strzelił drugiego gola, po stałym fragmencie gry. - Uczulałem moich piłkarzy na to, by uważali na przeciwnika, zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Przegraliśmy, bo popełniliśmy w sumie trzy błędy, a Lech wykorzystał dwa - powiedział na konferencji pomeczowej szkoleniowiec ŁKS Mirosław Jabłoński.




Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RadekAniol dnia Pon 7:30, 26 Lis 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Sob 18:18, 24 Lis 2007 Back to top

Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. - Odra Wodzisław 0:0
Żółte kartki: Jarosław Lato, Radek Mynar - Sławomir Szary, Jakub Biskup, Damian Seweryn.
Czerwona kartka: Radek Mynar (84., za drugą żółtą).
Sędziował: Włodzimierz Milczarek (Piotrków Tryb.).
Widzów: 700.

Groclin: Sebastian Przyrowski - Radek Mynar, Tomasz Jodłowiec, Łukasz Tupalski, Marek Sokołowski - Piotr Piechniak, Igor Kozioł, Radosław Majewski (81. Peter Babnic), Jarosław Lato - Filip Ivanovski (75. Błażej Telichowski), Adrian Sikora.

Odra.: Krzysztof Pilarz - Witold Cichy, Bartosz Hinc, Dariusz Dudek, Marcin Kokoszka (46. Daniel Rygel) - Jakub Biskup, Jacek Kuranty, Marcin Nowacki, Sławomir Szary - Jan Woś (73. Grzegorz Jakosz), Damian Seweryn (89. Bartłomiej Socha).

Niespodzianka w Grodzisku. Przerwa w rozgrywkach nie zadziałała dobrze na piłkarzy Groclinu, którzy nie potrafili stworzyć dobrego widowiska i pozwolili Odrze na wywiezienie do Wodzisławia jednego punktu.

Grodziszczanie w przekroju całego spotkania byli zespołem zdecydowanie lepszym i stworzyli mnóstwo sytuacji bramkowych. Adrian Sikora i jego koledzy marnowali je na potęgę, doprowadzając nieliczną widownię do rozpaczy.

Już w 6. minucie mogło być 1:0 dla Groclinu - po dośrodkowaniu Jarosława Laty, Adrian Sikora uderzył z pierwszej piłki, ale minimalnie niecelnie. Później ten sam zawodnik niepokoił bramkarza Odry. Po dokładnym zagraniu Marka Sokołowskiego, Sikora miał tylko dołożyć głowę i Krzysztof Pilarz byłby bez szans. Napastnik gospodarzy uderzył jednak nieczysto i goście mogli odetchnąć.

Wodzisławianie nie zamierzali tylko się bronić, ale ich ataki dość łatwo były likwidowane przez grodziską defensywę. Jeden błąd mógł sprawić, by to Odra schodziła do szatni z przewagą jednej bramki. Jan Woś przelobował Sebastiana Przyrowskiego, który najwyraźniej źle obliczył lot piłki. W sukurs grodziskiemu bramkarzowi przyszli obrońcy, którzy wybili piłkę zmierzającą do siatki.

Ostatni kwadrans spotkania to już prawdziwe oblężenie bramki gości. W 75. minucie znów Sikora miał wyborną sytuację. W sytuacji jeden na jeden minął już bramkarza Odry i z niemal zerowego kąta strzelił do pustej bramki. W ostatnim momencie wybił ją Witold Cichy. Ta jeszcze wpadła pod nogi Ivanovskiego, ale obrońcy Odry nie dopuścili Macedończyka do oddania strzału.



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez RadekAniol dnia Pon 7:32, 26 Lis 2007, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Sob 18:20, 24 Lis 2007 Back to top

Cracovia Kraków - PGE GKS Bełchatów 0:2 (0:1)
Bramki: Łukasz Garguła (35), Tomasz Wróbel (63).
Żółte kartki: Tomasz Moskała - Maciej Stolarczyk, Mateusz Cetnarski, Carlos Costly.
Sędziował: Piotr Pielak (Warszawa).
Widzów: 2200.

Cracovia: Marcin Cabaj - Przemysław Kulig, Łukasz Skrzyński, Krzysztof Radwański - Marcin Bojarski (64. Jacek Wiśniewski), Tomasz Wacek, Arkadiusz Baran, Paweł Nowak (69. Paweł Szwajdych) - Bartłomiej Dudzic, Tomasz Moskała, Łukasz Szczoczarz (55. Kamil Witkowski).

GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Tomasz Jarzębowski, Dariusz Pietrasiak, Maciej Stolarczyk, Jacek Popek - Tomasz Wróbel, Patryk Rachwał, Paweł Strąk (86. Edward Cecot), Łukasz Garguła, Mateusz Cetnarski (80. Jakub Tosik) - Carlos Costly (77. Rafał Grodzicki).

Na nic zdało się przełamanie piłkarzy Cracovii w ostatnim spotkaniu z Odrą. Wszelkie słabości drużyny Stefana Majewskiego obnażyła dzisiaj drużyna GKS-u Bełchatów, odnosząc pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.

Już w pierwszych pięciu minutach Bełchatów był o włos od zdobycia gola. Najpierw pięknym strzałem z ok. 25 m popisał się Tomasz Jarzębowski, ale Marcin Cabaj z wielkim trudem wybił piłkę na róg.

W 15. minucie prawą stroną szarżował Tomasz Wróbel. Będąc blisko bramki Cabaja zdecydował się na strzał, po którym bramkarz "Pasów" z trudem odbił piłkę.

Po tej akcji miejscowi "obudzili się" na chwilę i kilkakrotnie gorąco było po bramką Łukasza Sapeli. Najbliżej zdobycia gola był Tomasz Moskała, ale jego strzał o milimetry minął słupek.

W 35. minucie błąd defensywy gospodarzy wykorzystał Łukasz Garguła. Pozostawiony bez obstawy z łatwością wykorzystał podanie Carla Costly'ego i strzałem z 17 m pokonał Cabaja.

Po przerwie śmielej zaatakowała Cracovia. M.in. efektownie uderzał Tomasz Wacek z ok. 20 m (56), ale bez efektu bramkowego.Po kwadransie ich animusz opadł i do głosu doszli goście.

W 62. minucie powinno być 0:2, ale Mateusz Cetnarski z bliska nie potrafił pokonać bramkarza z Krakowa. Jednak minutę później Cabaj był bezradny przy stale Tomasza Wróbla (uderzał z ok. 20 m).



Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Pon 7:38, 26 Lis 2007 Back to top

Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 1:3 (0:1)
Bramki: Vladimir Bednar (51) - Rafał Boguski (33), Paweł Brożek (85, 89).
Żółte kartki: Marcin Folc - Cleber, Marek Zieńczuk.
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa). Widzów 8000.

Zagłębie Sosnowiec: Adam Bensz - Arkadiusz Kłoda, Adrian Marek, Dżenan Hosic, Grzegorz Kaliciak - Dawid Skrzypek (77. Tomasz Szatan), Sławomir Pach, Rafał Berliński, Paweł Cygnar (64. Piotr Bagnicki) - Vladimir Bednar, Marcin Folc (57. Przemysław Oziębała).

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Marcin Baszczyński, Arkadiusz Głowacki, Cleber , Piotr Brożek - Rafał Boguski (89. Michael Thwaite), Radosław Sobolewski, Mauro Cantoro (83. Tomas Jirsak), Marek Zieńczuk - Jean Paulista (75. Patryk Małecki), Paweł Brożek.

Bardzo niewiele zabrakło Zagłębiu aby wywalczyć punkt w spotkaniu z liderem Orange Ekstraklasy, Wisła ma jednak w swoim składzie niezawodnego Pawła Brożka...

Pierwsza połowa była dosyć wyrównana, piłkarze obu drużyn mieli utrudnione zadanie z powodu złego stanu boiska. W 33 minucie prowadzenie objęła Wisła, po składnej akcji trafił Rafał Boguski.

Wyrównanie padło w 51 minucie, kiedy to błądy Clebera i Pawełka wykorzystał Vladimir Bednar.

Zagłębie próbowało strzelić zwycięsko bramkę, najbliżej szczęścia był Piotr Bagnicki, ale w wykończeniu akcji przeszkodziła mu kałuża. Co nie udało się Bagnickiemu udało się w końcówce Pawłowi Brożkowi. Snajper Wisły w przeciągu trzech minut zdobył dwie bramki głową i zapewnił swojemu zespołowi trzy punkty.




Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Sob 17:07, 01 Gru 2007 Back to top

16. kolejka

Piątek, 30 listopada

Ruch Chorzów - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 1:2 (0:1)
Bramki: Pavol Balaz (77) - Adrian Sikora - dwie (4, 90)
Żółte kartki: Krzysztof Nykiel, Jovan Ninkovic, Maciej Sadlok, Pavol Balaz, Łukasz Janoszka, Remigiusz Jezierski - Łukasz Tupalski, Radosław Majewski, Sasza Junisoglu.
Sędziował: Jacek Granat (Warszawa)
Widzów: 4000

Ruch: Sebastian Nowak - Ariel Jakubowski, Krzysztof Nykiel, Ireneusz Adamski, Jovan Ninkovic (73-Grzegorz Domżalski) - Wojciech Grzyb, Michał Pulkowski, Maciej Sadlok (58-Remigiusz Jezierski), Pavol Balaz - Martin Fabus, Łukasz Janoszka (88-Grzegorz Bonk).

Groclin: Sebastian Przyrowski - Vlade Lazarevski, Sasza Junisoglu, Łukasz Tupalski, Marek Sokołowski - Piotr Piechniak, Radosław Majewski (67-Mariusz Muszalik), Igor Kozioł, Jarosław Lato - Filip Ivanovski (90-Peter Babnic), Adrian Sikora (90-Piotr Rocki).

Ciężka może być wiosna dla Dyskobolii, dzisiaj gdyby nie skuteczność Adriana Sikory, jego zespół zapewne by nie wygrał, ale kibice mogą się jeszcze cieszyć z bramek filigranowego napastnika.

Dyskobolia bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie z Ruchem, już w czwartej minucie bramkę zdobył Adrian Sikora. Kolejne minuty to przewaga gości, którzy grali jednak nieskutecznie. Wydawało się, że taki wynik utrzyma się do ostatniego gwizdka sędziego, ale w 77 minucie kapitalnym uderzeniem w okienko bramki popisał się Pavol Balaz. Dyskobolia zdołała jednak wygrać to spotkanie, w doliczonym czasie gry swoją drugą bramkę zdobył Sikora

ŁKS Łódź - Odra Wodzisław Śl. 0:1 (0:1)
Bramka: Marcin Nowacki (35).
Żółte kartki: Jan Woś, Arkadiusz Aleksander.
Sędzia: Piotr Pielak (Warszawa).
Widzów 5 000.

ŁKS Łódź: Bogusław Wyparło - Robert Łakomy, Tomasz Kłos, Adrian Woźniczka, Arkadiusz Mysona - Mieczysław Sikora, Zdzisław Leszczyński, Mladen Kascelan (46. Jacek Dąbrowski), Łukasz Madej, Robert Szczot - Ensar Arifović.
Odra Wodzisław Śl.: Krzysztof Pilarz - Witold Cichy, Dariusz Dudek, Marcin Malinowski, Bartosz Hinc - Jan Woś, Jacek Kuranty, Marcin Nowacki (84. Arkadiusz Aleksander), Sławomir Szary - Damian Seweryn (89. Grzegorz Jakosz), Bartłomiej Socha (65. Bartosz Iwan).

ŁKS jest coraz bliżej spadku z Orange Ekstraklasy, dzisiaj piłkarze z Łodzi przegrali na włąsnym boisku z Odrą Wodzisław- jedną ze słabszych drużyn tego sezonu.

Pierwsze odsłona spotkania ŁKS- Odra, należała do gości, którzy mieli więcej podbramkowych okazji, jedną z nich na gola zamienił pomocnik Odry Marcin Nowacki. Druga połowa należała już jednak do ŁKSu. Gospodarze mieli kilka dobrych okazji do doprowadzenia do remisu, ale "popisywali" się fatalną skutecznośćią. Swoje sytuacje miałą także Odra, ale albo dobrze bronił Wyparło, albo piłka mijała bramkę

Cracovia - Legia Warszawa 0:2 (0:0)
Bramki: Takesure Chinyama - dwie (54, 78 ).
Żółte kartki: Tomasz Moskała - Marcin Smoliński (Legia).
Sędziował: Jarosław Żyro (Bydgoszcz).
Widzów: 2500.

Cracovia: Marcin Cabaj - Przemysław Kulig, Mateusz Urbański, Krzysztof Radwański - Kamil Witkowski, Dariusz Pawlusiński (66-Marcin Bojarski), Arkadiusz Baran, Dariusz Kłus (26-Tomasz Wacek), Paweł Nowak - Bartłomiej Dudzic (75-Jacek Wiśniewski), Tomasz Moskała.

Legia: Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak, Wojciech Szala, Dickson Choto, Tomasz Kiełbowicz - Marcin Smoliński (46-Miroslav Radovic), Aleksandar Vukovic, Roger, Edson - Piotr Giza (75-Bartłomiej Grzelak), Takesure Chinyama (87-Martins Ekwueme).

Legia nie zagrała dzisiaj porywającego spotkania, Cracovia mogła pokusić się chociaż o remis, ale goście mili w swoim składzie zdobywcę dwóch bramek Takesure Chinyamę.

Swoje spotkanie wygrała Legia Warszawa. Pierwsze 30 minut zdecydowanie należało do Legionistów, później do głosy doszły "Pasy" i to one były bliskie zdobycia gola. Druga odsłona należała już jednak do piłkarzy ze stolicy. W 54 minucie Takesure Chinyama wykorzystał dokładne podanie Tomasza Kiełbowicza. Czarnoskóry napastnik swój wyczyn powtórzył w 78 minucie. Tym razem asystował Edson.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
RadekAniol
Administrator



Dołączył: 07 Lis 2007
Posty: 385 Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kęty

PostWysłany: Nie 17:49, 02 Gru 2007 Back to top

Sobota, 1 grudnia

Widzew Łodź - KGHM Zagłębie Lubin 1:1 (1:0)
Bramki: Łukasz Masłowski (40) - Rui Miguel (49)
Żółte kartki: Joseph Dayo Oshadogan, Łukasz Masłowski, Piotr Kuklis - Dariusz Jackiewicz, Michał Chałbiński. Czerwona kartka za drugą żółtą - Piotr Kuklis (70) - Michał Chałbiński (56). Czerwona kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Tiago Gomes (9-faul).
Sędzia: Robert Małek (Zabrze). Widzów 4 000.

Widzew Łódź: Bartosz Fabiniak - Piotr Stawarczyk (59. Sławomir Szeliga, 78. Mindaugas Panka), Joseph Dayo Oshadogan, Ukah, Łukasz Broź (73. Piotr Grzelczak) - Łukasz Masłowski, Łukasz Juszkiewicz, Robert Kłos, Piotr Kuklis, Stefano Napoleoni - Łukasz Mierzejewski.

KGHM Zagłębie Lubin: Aleksander Ptak - Grzegorz Bartczak, Sreten Sretenović, Michał Stasiak, Tiago Gomes - Szymon Pawłowski (68. Wojciech Łobodziński), Michał Goliński (59. Manuel Arboleda), Dariusz Jackiewicz, Maciej Iwański, Rui Miguel (77. Dawid Plizga) - Michał Chałbiński.

W łodzi 2 gole i... 3 czerwone kartki! Widzew cały mecz grał w przewadze, ale to goście stwarzali groźniejsze sytuacje. Widzewiaków, schodzących do szatni, pożegnały zaś gwizdy.

Aż trzy czerwone kartki pokazał arbiter Robert Małek w meczu pomiędzy Widzewem a Zagłębiem Lubin. Już w 9 minucie sędzia ukarał czerwonym kartonikiem obrońcę gości Tiago Gomesa za faul na Łukaszu Mierzejewskim, wychodzącym na pozycję sam na sam z bramkarzem Zagłębia Aleksandrem Ptakiem

W 56 minucie gości osłabił Michał Chałbiński. Napastnik z Lubina rozpoczął dyskusję z Josephem Oshadoganem, za co zobaczył żółty kartonik, a po chwili ukarany został czerwoną kartką, bo wdał się w dyskusję z sędzią.

W międzyczasie obie drużyn strzeliły po jednej bramce. W 40. minucie Ptaka pokonał Masłowski, a w 50. minucie po dośrodkowaniu piłki na pole karne przez Grzegorza Bartczaka, Rui Miguel strzałem głową umieścił piłkę w siatce bramki strzeżonej przez Bartosza Fabiniaka.

Widzew przez 13 minut grał z przewagą dwóch piłkarzy. Tylko przez 13, ponieważ w 70. minucie Kuklis musiał opuścić plac gry po faulu na piłkarzu Zagłębia. Wcześniej pomocnik łódzkiej drużyny miał już żółty kartonik.

Podopieczni Marka Zuba w drugiej połowie zagrali fatalnie. Nie mieli pomysłu na grę, pomimo że grali do końca meczu w przewadze. Za to drużyna gości stworzyła cztery bardzo dobre akcje pod bramką Fabiniaka i tylko nieskuteczności Arboledy, Plizgi, Iwańskiego oraz Łobodzińskiego gospodarze zawdzięczają remis.

Polonia Bytom - Jagiellonia Białystok 0:1
Bramka - Remigiusz Sobociński (57)
Żółte kartki: Jakub Dziółka, Grzegorz Jurczyk, Arkadiusz Sojka - Remigiusz Sobociński, Rodnei.
Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom).
Widzów 1 500.

Polonia Bytom: Marcin Suchański - Adrian Chomiuk, Jakub Dziółka, Grzegorz Jurczyk (81. Mariusz Mężyk), Ireneusz Marcinkowski (46. Piotr Plewnia) - Tomasz Sosna, Jacek Trzeciak (61. Marcin Radzewicz), Rafał Grzyb, Janusz Wolański - Michał Zieliński, Grzegorz Podstawek.

Jagiellonia Białystok: Jacek Banaszyński - Łukasz Nawotczyński, Adrian Napierała, Rodnei, Dariusz Łatka - Mariusz Dzienis (84. Bartłomiej Niedziela), Jacek Markiewicz, Jacek Falkowski, Aleksander Kwiek (78. Mariusz Marczak), Dariusz Jarecki (72. Marek Wasiluk) - Remigiusz Sobociński.

Znów przy pustych krzesełkach, wielkiego stadionu Śląskiego punktów nie wywalczyła Polonia Bytom. Po golu Sobocińskiego 3 punkty wywalczył beniaminek z Białegostoku.

W pierwszej połowie zdecydowanie więcej powodów do zadowolenia mieli kibice z Białegostoku. Ich drużyna atakowała i stworzyła kilka podbramkowych sytuacji. Najlepszej nie wykorzystał w 31. minucie Sobociński. Po jego główce bramkarza Polonii uratowała poprzeczka. Poloniści oddali jeden celny strzał - w 36. z wolnego uderzył Marcinkowski, ale Banaszyński bez trudu obronił.

W 57. minucie goście objęli prowadzenie. Po rzucie wolnym Jareckiego bezpańską piłkę w polu karnym przejął Sobociński i umieścił w siatce. Strata gola podziałała mobilizująco na bytomian. Zaatakowali, a w sukurs przyszedł im Napierała, który sfaulował Podstawka i sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Egzekwował go sam poszkodowany, jednak Banaszyński wyczuł jego intencje. Po chwili napastnik Polonii mógł się zrehabilitować. Strzelał z jeszcze bliższej odległości i ... trafił w bramkarza.

Trener Polonii Dariusz Fornalak w końcówce zdjął z boiska obrońcę Jurczyka i wprowadził kolejnego ofensywnego gracza - Mężyka. I gospodarze mogli jeszcze to spotkanie przynajmniej zremisować. Podstawek nie sięgnął bowiem piłki mając przed sobą pustą bramkę w 83. minucie, a potem Zieliński nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem gości.

Kolporter Korona Kielce - PGE GKS Bełchatów 2:2 (1:1)
Bramki: Marcin Robak (39), Andrius Skerla (49) - Carlos Costly (6), Dariusz Pietrasiak (56-karny)
Żółte kartki: Edi Andradina, Maciej Mielcarz, Marcin Kaczmarek - Patryk Rachwał, Mateusz Cetnarski.
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa).
Widzów 4 330.

Kolporter Korona: Maciej Mielcarz - Marcin Kuś, Marcin Drzymont, Andrius Skerla, Robert Bednarek - Paweł Sasin (58. Marcin Kaczmarek), Cezary Wilk, Piotr Świerczewski (66. Grzegorz Bonin), Tomasz Nowak - Edi Andradina, Marcin Robak (85. Maciej Kowalczyk).

PGE GKS Bełchatów: Łukasz Sapela - Tomasz Jarzębowski, Dariusz Pietrasiak, Maciej Stolarczyk, Jacek Popek - Tomasz Wróbel, Patryk Rachwał, Łukasz Garguła, Paweł Strąk, Mateusz Cetnarski - Carlos Costly (80. Grzegorz Kuświk).

Spotkanie wicelidera Orange Ekstraklasy z aktualnym wicemistrzem Polski, miało być hitem 16 kolejki spotkań. Mecz ten rozpoczął rundę spotkań rewanżowych naszej ekstraklasy.

W spotkaniu tym piłkarze Korony chcieli udowodnić, iż ostatnia porażka z Zagłębiem to tylko wypadek przy pracy, z kolei GKS wciąż nie może wrócić do formy z poprzedniego sezonu. Czy piłkarze z Bełchatowa przełamią kryzys właśnie w meczu w Kielcach??
Spotkanie rozpoczęło się od ostrego natarcia gości, którzy mecz rozpoczęli od szybkich ataków na kielecką bramkę. Napór Bełchatowian przyniósł skutek już w 6 minucie spotkania, kiedy to, Carlo Costly strzałem głową pokonał bezradnego Mielcarza. Szybko stracona bramka podziałała na Kielczan motywującą. Zawodnicy Korony, co chwila stwarzali zagrożenie pod bramką Łukasza Sapeli. Jednak napór żółto-czerwonych nie zmienił rezultatu. Najbardziej aktywnymi zawodnikami tego okresu gry byli Edi oraz Piotr Świerczewski, który w sobotę rozegrał na prawde dobre zawody. Bramka Sapeli była zaczarowana do 39 minuty, wtedy do piłki doszedł Marcin Robak i bez trudu pokonał bramkarza gości. Warto dodać, iż duży udział przy zdobyciu tego gola miał stoper Bełchatowian. Po bramce dla Korony, gra toczyła się dalej w dobrym tempie. Pięknym akcentem kończącym pierwszą połowę gry był doskonały strzał Świerczewskiego, który w równie dobry sposób obronił Sapela.
Druga odsłona rozpoczęła się z kolei od mocnego uderzenia Korony, która już w 49 minucie objęła prowadzenie. Szczęśliwym strzelcem bramki był reprezentant Litwy Andrius Skerla. Po zmianie rezultatu gra zaostrzyła się czego efektem są żółte kartki dla Rachwała i Ediego. W 55 minucie miała miejsce niecodzienna sytuacja : sędzia podyktował rzut karny dla GKS-u, pewnym wykonawcą jedenastki był Pietrasiak. Jednak sędzia bramki nie uznał i nakazał powtórzenie rzutu karnego. Ponownie strzelał Pietrasiak, również celnie. Tym razem arbiter uznał prawidłowo zdobytego gola i na tablicy wyników wyświetlił się wynik 2:2. Sprawiedliwy meczu nie miał w Sobotę najlepszego dnia, w 62 minucie podyktował wyimaginowanego kornera dla Bełchatowa, a Mielcarza ukarał żółta kartką. Chwilę później kartonik obejrzał także Marcin Kaczmarek. W 72 minucie doskonałą sytuację stworzyła Korona, pięknie z rzutu wolnego dośrodkował Edi, do piłki dopadł Kaczmarek jednak jego atomowy strzał minimalnie minął brakmę Bełchatowa. Kolejny raz piłka o milimetry minęła bramkę Sapeli w 88 minucie po strzale Drzymonta. Mecz do końca trzymał w napięciu, w 92 minucie sędzia ukarał Centarskiego żółtą kartką.
Sobotnie spotkanie dwóch czołowych drużyn polskiej ligi stało na dośc dobrym poziomie.
Mimo niesprzyjającej aury zawodnicy swą gra rozgrzali kielecką publicznośc. Oprócz postawy sędziego wszystko w meczu zasługuję na pochwałę. Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem, z którego bardziej zadowoleni powinni być goście z Bełchatowa.

Zagłębie Sosnowiec - Lech Poznań 0:0
Żółte kartki: Dariusz Gawęcki, Jarosław Piątkowski, Rafał Berliński, Arkadiusz Kłoda - Hernan Rengifo.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Widzów 4 500.

Zagłębie Sosnowiec: Adam Bensz - Dariusz Gawęcki, Adrian Marek, Dżenan Hosić, Arkadiusz Kłoda - Jarosław Piątkowski (56. Jarosław Białek), Rafał Berliński, Sławomir Pach, Paweł Cygnar (56. Grzegorz Kmiecik) - Vladimir Bednar, Przemysław Oziębała (71. Marcin Smarzyński).

Lech Poznań: Krzysztof Kotorowski - Marcin Kikut, Dawid Kucharski, Ivan Djurdjević, Grzegorz Wojtkowiak - Marcin Zając (68. Przemysław Pitry), Rafał Murawski, Henry Quinteros, Dimitrije Injac - Piotr Reiss, Hernan Rengifo.

Spotkanie które rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem powinni wygrać gospodarze, którzy mieli optyczną przewagę. Na drodze do zwycięstwa stanął jednak bramkarz gości- Krzysztof Kotorowski.

Skoro mecz odbywa się na Stadionie Ludowym, to problemy gwarantowane. Tydzień temu, przed meczem z Wisłą Kraków, na murawie stały kałuże wody, teraz - przed spotkaniem z Lechem - nikt nie potrafił włączyć jupiterów!

Już po kilku minutach Adam Bensz na spółkę z Adrianem Markiem odbili piłkę po dwóch niezwykle groźnych uderzeniach Quinterosa i Marcina Zająca. - Zaczęliśmy zbyt asekuracyjnie. Chłopcy mieli obawy, czy wytrzymają kondycyjnie - tłumaczył Romuald Szukiełowicz.

Trener Zagłębia długo myślał, jak zestawić linię obrony, a już szczególnie jej lewą stronę, która jest w tej rundzie najsłabszym ogniwem defensywy. W końcu postawił na Kłodę. - Pierwszy raz w życiu zagrałem po lewej stronie. Starałem się jak mogłem - mówił gracz Zagłębia. - Szukałem piłkarza, który zatrzyma przebojowego Marcina Zająca. Postawiłem na najbardziej doświadczonego. To był dobry wybór - chwalił Szukiełowicz.

W końcówce spotkania waleczni sosnowiczanie w końcu zepchnęli rywala do obrony, często nie przebierali przy tym w środkach. Najbardziej odczuł to Przemysław Pitry, którego znokautował Kłoda. - Dostałem kolanem w brodę - śmiał się piłkarz Lecha, ale gdy bezwładnie osunął się na murawę, nikomu nie było do śmiechu. - Dobrze, że mam twarde kości, a Arkowi wybaczam - żartował.

Już w doliczonym czasie gry piłkarze Zagłębia wykonywali jeden za drugim trzy rzuty rożne - a kibice uwierzyli, że być może powtórzy się historia z roku 1991, gdy słabiutkie Zagłębie ograło Lecha na Ludowym (było aż 4:1!). Nic takiego jednak się nie stało, ale i tak w Sosnowcu cieszono się jednego punktu.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Zlatan




Dołączył: 21 Lis 2007
Posty: 70 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Spójnia

PostWysłany: Nie 21:32, 02 Gru 2007 Back to top

W ostatnim meczu 16. kolejki Orange Ekstraklasy Górnik Zabrze przegrał u siebie z Wisłą Kraków 1:3. Lider Orange Ekstraklasy był zdecydowanie lepszy, ale gospodarze sprezentowali mu przynajmniej dwa gole!

Wisła od początku była lepsza, ale nie zanosiło się na to, że tak szybko strzeli gola. Pomógł jej jednak bramkarz zabrzan Boris Pesković, który wcielił się w świętego Mikołaja. Tak podawał do Smirnovsa, że piłka trafiła pod nogi Jeana Paulisty, który położył bramkarza i "odholował" piłkę do pustej bramki!

Spustoszenie na boisku sieje stoper Górnika Tomasz Hajto, który gra dzięki temu, że PZPN uchylił decyzję o niesłusznej żółtej kartce dla "Gianniego".

Lider tabeli i mistrz jesieni ani myślał zwalniać, osiadać na laurach. Już w 16. min po pięknym prostopadłym podaniu Marka Zieńczuka Paweł Brożek wyszedł sam na Peskowicia, ale przy próbie minięcia go upadł i nawet trzy powtórki telewizyjne nie rozstrzygnęły, czy był faulowany.

Za moment drugiego gola wiślakom sprezentował Hajto (wybił piłkę pod nogi rywala) i sędzia, który nie zauważył, że Radosław Sobolewski przy przyjęciu piłki pomógł sobie ręką. Nie zmienia to fatku, że strzał "Sobola" z 20 m w lewy róg był przedniej marki. Pesković nie miał szans!

Zwycięzcą tego meczu był już znany jeszcze przed przerwą, gdy po dynamicznej akcji prawą stronę Paweł Brożek skorzystał z tego, że Smirnovs nie wybił piłki i dograł na piąty metr do Marka Zieńczuka. "Zieniu" dokonał tylko egzekucji.

W 62. min sędzia przymknął oko na boiskowe chamstwo Hajty, który skopał od tyłu Rafała Boguskiego. Faul został odgwizdany, ale kartka pozostała w kieszeni.

Trener zabrzan Ryszard Wieczorek próbował ratować sytuację i po godzinie gry wymienił niemrawych skrzydłowych. I Górnik dziesięć minut przed końcem mógł się cieszyć z honorowego trafienia. Moskal wycofał głową przed "szesnastkę", a kapitan zabrzan Jerzy Brzęczek wypalił w środek bramki. Mariusz Pawełek rzucił się w ciemno w prawy róg, więc piłka znalazła drogę do bramki.

Wisła mogła się szybko odgryźć, ale po podaniu Tomasza Jirsaka Paweł Brożek zmarnował sytuację sam na sam z Peskoviciem (odkrył piłkę i wybił mu ją powracający Smirnovs).

Nieco wcześniej ładną akcja indywidualną popisał się Patryk Małecki, ale z 16 m przestrzelił.

Górnik Zabrze - Wisła Kraków 1:3 (0:3)

Bramki: 0:1 Paulista (11.), 0:2 Sobolewski (23.), 0:3 Zieńczuk (39. z podania Pawła Brożka), 1:3 Brzęczek (79.).

Górnik: Pesković - Jarczyk (74. Danch), Hajto, Smirnovs, Pawelec - Malinowski (59. Kiżys), Pazdan, Brzęczek, Madejski (59. Moskal) - Jarka, Zahorski.

Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber, Piotr Brożek - Boguski (90. Mączyński), Cantoro (74. Jirsak), Sobolewski, Zieńczuk - Paulista (64. Małecki), Paweł Brożek.

Sędziował Marek Mikołajewski z Ciechanowa.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin